Forum Klubu Historycznego HIRD

Einar

O ile Teodor wziął sobie do serca Twoje słowa, to myśle, że nie trzeba "bronić" przed jego dowodzeniem. Chyba, ze będzie lepszy zbrojny jako wódz.
Rok temu u Wilków dowodził w polu i byliśmy w miarę skuteczni (bardziej niż . Sami łucznicy nie mają czasem pojęcia co "działa" na zbrojnych. Poza tym Teodora słuchali też zbrojni.

Drizzt

Ja myślę że dowódcę powinniśmy mieć mimo wszystko wśród swoich, który by ewentualnie słuchał Jarla Wink

Jarl

Teodor pogubił się trochę w najemnictwie. Rok temu był jeszcze szefem szkolenia w Eisen Routh , a teraz to tylko wspomnienie. Rok temu myslał jak czlonek landu , a dziś wszystko mu jedno ... wygrana , czy przegrana- byle piwo dali.

Rację ma Driztt , że od następnego razu musi dowodzić ktoś od nas. I tu naprawdę idzie o przetrwanie formacji łuczników w Midgardzie.

Lokke

Następny raz dopiero w kwietniu, więc sie zmobilizujemy i pokażemy na co nas stać.
O ile wcześniej nie zlikwidują naszej formacji, ale bądźmy dobrej myśli.

Ketill

Mim zdaniem, kluczem do zwiększenia wagi łuczników w starciach jest zwiększenie koordynacji między tymi dwoma formacjami: obecnie zbrojni robią swoje, a łucznicy plątają się tylko między nimi. Czasami jest tak, że zbrojni też mogą pomarzyć o koordynacji bo niektóre drużyny robią co im się podoba, ale to inna kwestia...
W każdym razie, wojownicy przypominają sobie o łucznikach dopiero gdy są zaszachowani i mając skrępowane ruchy jedynym wyjściem dla nich pozostaje pomoc łuczników albo krwawa szarża (jak atak na bramę ostatnio).
Przydatność łuczników mogłaby się zwiększyć, gdyby ,np. podczas starć w polu zbrojni czekali w miejsu pozwalając się łucznikom wystrzelać (albo jak nie ma przeciwnik łuczników to strzelać do piechurów). Tyle, że do tego potrzeba 2 rzeczy
1) zbrojnych, którzy patrzą dalej niż czubek swojego miecza/topora i dopuszczają myśl, że nie są pępkiem świata
2) łuczników, których na tyle dużo (i słuchają rozkazów) by ich obecność była zauważalna, podobnie jak salwa przez nich wystrzelona

Thorarin

A ja powtarzam raz jeszcze, Trening, trening, trening!!! Możemy wiele dokonać ale potrzebne jest Wasze zaangażowanie na treningu i przede wszystkim obecność! Nawet jeżeli jest oprócz mnie jedna - dwie osoby, to jest za mało. Musimy ciężko ćwiczyć i dawać z siebie wszystko na treningach a także rozwijać swoją sprawność fizyczną w domu. Sami widzicie że to już nie chodzi o dobrą zabawę na treningu (ostatnio słyszałem opinie że nie robimy niczego ciekawego na treningach, że nie ma dobrej zabawy), tu chodzi o przetrwanie naszej formacji łuczników. Dlatego treningi muszą być ciężkie i często nudne. Za to po treningu owszem, możemy robić wiele ciekawych rzeczy wspólnie.
Jak już kiedyś mówiłem, jestem w stanie bardzo poprawić jakość łucznictwa. Ale tylko i wyłącznie w sposób o którym napisałem.
Myślę też o wprowadzeniu pewnych ograniczeń, tzn o niedopuszczaniu do bitew osób, które stwierdzę że za mało trenowały i za mało potrafią.

Drizzt

"Myślę też o wprowadzeniu pewnych ograniczeń, tzn o niedopuszczaniu do bitew osób, które stwierdzę że za mało trenowały i za mało potrafią."

Ja myślę że zaczynasz przesadzać, opanuj się troszkę

Thorarin

Oj Drizzt to nie będzie jakaś wysoka granica Razz

Chcę tylko zobaczyć przed każdą bitwą co każdy potrafi i przekazać różne informacje dotyczące strategii, być może przydzielić jakieś role... Przynajmniej jeden trening przed bitwą jest na to potrzebny... Nie każę wszystkim naraz przychodzić, ale każdy musi wiedzieć co ma robić i jak się zachowywać podczas bitwy. Moje wymogi naprawdę nie są wysokie i każdy przy odrobinie chęci i wysiłku może je osiągnąć, nie martw się o to Razz

Drizzt

Chcesz trenować to trenuj, dobra sprawa, ale nikomu wyjazdu na bitwę nie zakażesz. A nawet jeśli to zrobisz to nikt przy zdrowych zmysłach Cię nie posłucha Wink

Thorarin

Nie ma sprawy, ale ten ktoś będzie dowodził sam sobą Wink

Ja będę dowodził tylko tymi z którymi omówię strategię i przydzielę im co mają robić. Drizzcie sam widzisz co mówią o łucznikach... Coś trzeba robić żeby było lepiej a bez treningów i uzgodnienia strategii nie będzie lepiej. Jeżeli wszyscy wyrażą taką wolę żeby trenowali sami i sami sobą dowodzili to ok, Ja się usunę, ale wtedy zapanuje chaos i już na pewno zlikwidują w Midgardzie formację łuczników.

Drizzt

A wtedy przyjdzie nowy dowódca, albo i łucznicy sami się zorganizują i wytrenują, bo głupi nie są, ani uzależnieni od Ciebie a z midgardu łuczników i tak nie usuną Wink

Lece do Katowic, miłego dnia Wink

.

Thorarin

jeżeli łucznicy wyrażą taką wolę, to nie ma sprawy. Ja nie zamierzam nic robić wbrew woli ogółu. Proponuję tylko drogę jak stać się dobrym łucznikiem, a przede wszystkim jak Hirdowi łucznicy mogą stać się zgranym i skutecznym zespołem. Ale jeśli mnie nie chcecie jako dowódcy wystarczy że powiecie. Chcę żeby teraz się każdy łucznik tu wypowiedział co myśli na ten temat Smile

Jarl

To może rozważania przyszłościowe już w innym wątku... tu zaś polecam filmik z ostatniej bitwy
[link widoczny dla zalogowanych]