 |
Forum Klubu Historycznego HIRD
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Modolf
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta pewność?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jarl
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pią 23:32, 09 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Informacja dla tych 2 chętnych do HIRDU z klas I :
W sobotę o godz. 10.30 pod I LO odbierze Was Mar [ 2 osoby zgłoszone ] + [ chyba tylko 1 miejsce zostało dla dodatkowo chętnej(-go) ]
Mar... jak będzie jeszcze wolne miejsce [ 10.35 odjeżdżaj spod szkoły ]
to przejedź przez PKP tam będą ludzie do odebrania. Zresztą... będziemy w kontakcie.
MKU zaczyna się o 11.00
Hird stanie jako ostatni ale i tak trzeba się zebrać wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jarl dnia Pią 23:33, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lokke
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: że znowu ;)
|
Wysłany: Nie 0:19, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Z dzisiejszej bitwy proste wnioski- za słabe wyszkolenie za mało treningów. Jeśli mam być zbrojnym kiedykolwiek to biore sie za trenowanie :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ketill
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:25, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem bitwa została przegrana z powodu braku odpowiedniej skuteczności łuczników. I nie chodzi o punktowanie zbrojnych przeciwnika (bo wiadomo jak się zachowują zbrojni atakujący w stosunku do pacynek) ale o szachowanie łuczników przeciwnika by ci nie mogli robić co im się podoba - a wczoraj robili absolutnie wszystko - np. wystrzelali cały górny poziom barbakanu prawie 10 zbrojnych. Do tego brak koordynacji, brak wyznaczonych sektorów.
Ale głównym powodem porażki była przytłaczająca przewaga taktyczna zbrojnych przeciwnika, przez którą nie dało się utrzymać nawet doskonałych miejsc do obrony
Ale jak już napisałem - to moje zdanie. Niech się wypowie ktoś bardziej doświadczony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zielicha
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków/Bodzentyn/Makoszyn
|
Wysłany: Nie 12:49, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Cóż, ja także nie wojownik, ale jak osoba patrząca z boku mam pewne spostrzerzenia...
Po pierwsze - faktycznie, atakujący łucznicy nie byli w żaden sposób skutecznie neutralizowani - z drugiej zaś strony sporo widziałam sytuacji, kiedy powinni się wycofać, a nie robili tego...
Ale tak myślę... Gród był "dobywany" kolejny raz, prawda? Po kilku atakach przeciwnicy mieli okazję poznać jego mocne i słabe strony. W sumie trudno oczekiwać, żeby nie wyciągali jakichś wniosków
Pomijając już fakt ewidentnego "działania na szkodę", który, jak sądzę, najbardziej zaważył na losach tej bitwy!
Ale to z kolei moje, jakby nie patrzeć, nieprofesjonalne zdanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lokke
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: że znowu ;)
|
Wysłany: Nie 13:58, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ketill łuczników atakujących mowisz? Szachować?
Mhm, jasne. To oni nas szachowali w tym momencie. Byliśmy otoczeni ze wszystkich stron, na najwyższym piętrze siedzieliśmy jak w jakimś okopie. Strzelanie do jednego łucznika skutkowało tym, że strzała śmigała nam koło głowy, lecąc zza pleców albo i od boku któregoś. Nie dało się ich stamtąd wykurzyć, zwłaszcza jak sie zaszyli na widowni czy z lewej koło noclegowni. Bardzo bruździł też Helmut, którego tarcza chroniła od kolan do samej twarzy, a jego łuk bardzo utrudniał życie balkonowi.
Mhm, a może zejść na balkon i stamtąd ich szachować co? Tam bylo chyba jeszcze gorzej. Walili przez deski, a wystarczyło sie wychylić i łapało sie pacyne w twarz.
Szachowanie nie było więc takie proste do zrobienia.
Za to jeśli mielibyśmy strzały w momencie, kiedy zbrojni podeszli na balkon, to byłaby inna śpiewka. Nasz największy błąd, właśnie to że zmarnowaliśmy strzały (mowa tu o pierwszej bitwie). Kilka co prawda zostało, ale bardzop nielicznie. Wtedy już pal sześć luczników wroga, jedna strzała to jeden martwy na balkonie pod nami.
Co innego że sie niektórzy wykecali, że niby dostali w głowe kiedy perfidnie widziałem tułów...
No ale nic, to jest temat do roztrząśnięcia raczej na treningach niż forum.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lokke dnia Nie 14:04, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jira
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Nie 20:31, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Lokke - zarobiłam i pacyną w twarz ale przynajmniej conieco podziałałam. Nie trzeba sietak bać, toć niepunktowana strefa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Modolf
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta pewność?
|
Wysłany: Pon 12:43, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Lokke napisał: | Ketill łuczników atakujących mowisz? Szachować?
Mhm, jasne. To oni nas szachowali w tym momencie. Byliśmy otoczeni ze wszystkich stron, na najwyższym piętrze siedzieliśmy jak w jakimś okopie. Strzelanie do jednego łucznika skutkowało tym, że strzała śmigała nam koło głowy, lecąc zza pleców albo i od boku któregoś. Nie dało się ich stamtąd wykurzyć, zwłaszcza jak sie zaszyli na widowni czy z lewej koło noclegowni. Bardzo bruździł też Helmut, którego tarcza chroniła od kolan do samej twarzy, a jego łuk bardzo utrudniał życie balkonowi.
Mhm, a może zejść na balkon i stamtąd ich szachować co? Tam bylo chyba jeszcze gorzej. Walili przez deski, a wystarczyło sie wychylić i łapało sie pacyne w twarz.
Szachowanie nie było więc takie proste do zrobienia.
Za to jeśli mielibyśmy strzały w momencie, kiedy zbrojni podeszli na balkon, to byłaby inna śpiewka. Nasz największy błąd, właśnie to że zmarnowaliśmy strzały (mowa tu o pierwszej bitwie). Kilka co prawda zostało, ale bardzop nielicznie. Wtedy już pal sześć luczników wroga, jedna strzała to jeden martwy na balkonie pod nami.
Co innego że sie niektórzy wykecali, że niby dostali w głowe kiedy perfidnie widziałem tułów...
No ale nic, to jest temat do roztrząśnięcia raczej na treningach niż forum. |
Tak jak napisała Jira, przecież głowy się nie liczą, więc w czym problem. Pod Oderborgiem dostałem w łeb 3 razy i żyje. Ale zgodzę sie z Ketillem że do porażki przyczynili sie łucznicy. Chodzi mi tu przede wszystkim o brak koordynacji. Ale popracuje sie nad tym na treningach, oczywiscie jak bedzie na nich więcej niż 3 osoby a pogoda bedzie na tyle dobra, ze nie bedzie szkoda łuków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:00, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Skuteczność, nie jedynie ustawienie łuczników jest ważne. Z tego co Lokke pisze należy przypuszczać,że łucznicy Hirdu ... z widowni zaszachują załogę Fjalenhelmu przy odbijaniu i skutecznie będa wycinać przeciwnika. Tylko wtedy może się okaże ,że przeciwnik nie pozwoli się wycinać.
Piszę to jako "gapia" obserwujący z boku, ale bylo widać ,że duża część łuczników broniących przyszła tylko po to , by "odstrzelić swoje" i tyle.
Gdy tymczasem np. dziewczyna stojąca na dachu porośniętym trawą wyczekiwała "tego" momentu. I strzelała , gdy obrońca w walce się zapomniał.
No i niech łucznicy pamiętają i o tym ,że cały czas trwał atak. Może nerwy puściły.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erlend
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 17:31, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Lokke, masz rację. Na balkonie było nie do wytrzymania. Helmut naprawdę napsuł nam krwi, a kiedy pojawiła się łuczniczka na widowni, zrobiło się po prostu gęsto. Nie dało się opuścić tarczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odalla
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z leśnych borów...
|
Wysłany: Pon 17:41, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Oto Link - sprawozdanie z bitwy od Tomka vel Sheola vel Erlenda - syna Zielichy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Modolf
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta pewność?
|
Wysłany: Pon 18:07, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Erlend napisał: | Lokke, masz rację. Na balkonie było nie do wytrzymania. Helmut naprawdę napsuł nam krwi, a kiedy pojawiła się łuczniczka na widowni, zrobiło się po prostu gęsto. Nie dało się opuścić tarczy. |
Co do łuczniczki na widowni to juz była naprawdę mocna przesada. Proponuje na odbijanie żeby łucznicy przyszli po cywilnemu, stanęli na widowni i w chwili zaczęcia walki wyciągnęli łuki.
A i do grodu wpuścimy jeszcze dywersantów z aparatami (bo o nich tez kilka miłych słów usłyszałem tak od atakujących jak i broniących), którzy będą skutecznie przeszkadzać.
A tak na poważnie, to łucznicy po prostu powinni walczyć i ryzykować a nie dostawać strzały schowani gdzieś i czekający, aż atakującym się strzały skończą. Taka jest moja refleksja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ingeborga
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z podziemi Midgardu
|
Wysłany: Wto 14:15, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Modolf napisał: |
A tak na poważnie, to łucznicy po prostu powinni walczyć i ryzykować a nie dostawać strzały schowani gdzieś i czekający, aż atakującym się strzały skończą. Taka jest moja refleksja |
może powinni. zupełnie jak w amerykańskich filmach akcji - koleś rzuca się w wir walki i wystrzeliwuje 50-60 pocisków z których góra 5 gdzieś trafia. to się nazywa STRATEGIA
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ingeborga dnia Wto 14:15, 13 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Modolf
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta pewność?
|
Wysłany: Wto 15:53, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ingeborga napisał: |
może powinni. zupełnie jak w amerykańskich filmach akcji - koleś rzuca się w wir walki i wystrzeliwuje 50-60 pocisków z których góra 5 gdzieś trafia. to się nazywa STRATEGIA  |
jak ja bym chciał żebyśmy mieli tyle strzał Ale skoro nie mamy to trzeba radzić sobie z tymi zazwyczaj 15. Ale to zazwyczaj wystarcza na 5-6 trafień unieszkodliwiających.
A co do amerykańskich filmów to tam liczą się tez głowy a główny bohater ma więcej niż jedno życie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thori
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka
|
Wysłany: Wto 16:59, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
zrobilam wypracowanie na tysiac piecset slow co do bledow obrony i mi sie skasowalo :/ wiec te "mądrości" przedstawie potem dowódcom, a napiszę tylko, żeby moderator przeniosl wypowiedzi nt bitwy do dzialu "wyjazdy", bo wrog ma tu swietne porady jak poprawic bledy obroncow, kiedy sam bedzie tej warowni bronil
btw: tez dostalam w czolo ^^
aaa, jedno, bo to do was konkretnie. nie dziwie sie, ze konczyly wam sie strzaly, skoro mieliscie po 7-8. wypadaloby sprawic sobie chociaz te 15, hę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|